Leczenie i rehabilitacja STwardnienia rozsianego
Nazywam się Kasia i jestem mamą małego Rafałka. Choruję na stwardnienie rozsiane (SM) . Jest to choroba wpływająca na mózg i rdzeń kręgowy. Powoduje uszkodzenie komórek nerwowych, oraz szereg objawów ubocznych ze strony układu nerwowego z czasem prowadząc do inwalidztwa i przedwczesnej śmieci.Leki i rehabilitacja, które mogłyby pomóc walczyć z chorobą są bardzo kosztowne. SM jest nieprzewidywalne.Kładąc się do łóżka nie wiem jakie będzie jutro. Jestem po rocznej bardzo bolesnej kuracji octanem glatirameru. Przez z rok dzień w dzień brałam bolesne zastrzyki, które jak się okazało nie zadziałały :( Nastąpił progres choroby i nowe zmiany w mózgu. Ciągłe zmęczenie, ból, zawroty głowy, zaburzenia mowy, wzroku, czucia... Choroba nauczyła mnie, doceniać każdy dzień, każdą chwilę spędzoną z moim synkiem. Pragnę być dla niego dobrą mama. Mieć siłę bawić się z nim, iść na spacer, plac zabaw... Jest to bardzo ciężkie, bi sił brak :( Staram się nie załamywać i żyć dla mojego małego Szkraba. W tym roku mam już za sobą jeden rzut choroby i pobyt w szpitalu na wlewach solu-medrolu. Boję się, że zbliża się kolejny. Od końca czerwca cały czas choruję, jestem po pi
Dziewięciu dawkach antybiotyków. Każda infekcja jest dla mnie bardzo niebezpieczna. Leki, które biorę na stwardnienie rozsiane wpływają na układ odpornościowy. Cieszę się, że wokół mnie jest tyle życzliwych mi osób, które służą mi pomocą. Sama chyba nie dałabym rady. Wsparcie rodziny i przyjaciół jednak nie wystarcza… Pieniądze szczęścia nie dają ale pomagają żyć i być z Wami dłużej...