Podaj mi łapę człowieku

Kochani jesteśmy grupą osób,które kochają zwierzęta.Nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie,obok cierpiącego zwierzęcia bez okazania mu pomocy.Ogrom ciepła i pozytywnej energii,które są w nas postanowiliśmy przełożyć na czyny...i tak powstała nasza organizacja.Jesteśmy Policją dla zwierząt .Ratujemy katowane, głodzone i zaniedbywane przez człowieka zwierzęta.
Pomagamy tym ,którzy potrzebują pomocy dla swoich pupili a nie są w stanie z różnych powodów tej pomocy udzielić, gdy zachodzi taka potrzeba poprostu POMAGAMY ,inicjujemy zbiórki,edukujemy.
Organizacja "Pomagamy bo kochamy" działa Dolnym Śląsku . Siedzibą główną organizacji są Pilchowice gmina Wleń, jednakże azyl dla zwierząt naszej organizacji znajduje sie w Jeleniej Górze pod nazwą Zwierzęca przystań. Stowarzyszenie może we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywane. Działalność Stowarzyszenia oparta jest na pracy społecznej jej członków. Organizacja Pomagamy bo kochamy jest stowarzyszeniem zwykłym i działa na podstawie regulaminu oraz przepisów ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach. W ewidencji Stowarzyszeń zwykłych Starostwa Powiatowego we Lwówku Śląskim zostaliśmy zarejestrowani pod numerem 4.
Często celem zbiórki jest opłacenie faktur leczenia zwierząt,zakupu karmy,legowisk,smyczy czy transporterów jak i opłat za hoteliki ,w których zwierzaki często bywają zanim trafią do nowych domków .

Ratujemy zwierzęta, które często nie mają imion,traktowane jak przedmioty ,uwiązane na krótkim wrzynającym się w szyję łańcuchu.....dostające zlewki do jedzenia....Służą za żywy alarm...i tyle....Nikt ich nie kocha ,nikt nie przytula....One poprostu egzystują...z dnia na dzień w nadziei że jutro może choć je ktoś pogłaszcze...

Za każdym razem nie możemy uwierzyć że tak można traktować zwierzęta....a często obok rozwalającej się budy stoi ładny budynek,w którym mieszkają właściciele zapominający dać jeść swojemu "pupilowi"....?!

Albo kociaki.....które na świat się nie pchały...wystarczy wysterylizować kotkę czy wykastrować kocurka i nie było by tylu bezdomniaków,które często stają się niewidzialne dla ludzi.Zamieszkują piwnice,działki gdzie się tylko da, aby schronić się przed zimnem....

Kochani moi...i tak wymieniać można w nieskończoność.....

Dlatego bardzo prosimy Was o wpłaty na rzecz tych wszystkich bidul.My bez Was nie mamy szans ...tak jak i one.....Każda złotówka się liczy....Pomóżcie nam pomagać !