Operacja wszczepienia endoprotezy nadgarstka
Mam na imię Kasia i jestem z zawodu fizjoterapeutą, masażystką, refleksologiem. Moja praca to pasja, którą wypadek brutalnie odebrał. Wykonuję swój zawód z powołania. Przez lata uratowałam setki osób od uciążliwego bólu nie tylko fizycznego, ale i psychicznego.
We wrześniu miałam poważny wypadek, w skutek którego doznałam poważnych uszkodzeń ręki. Lekarz w szpitalu nie zdiagnozował jej poprawnie, twierdząc, że to stłuczenie.
Po 3 tygodniach nieustającego bólu wykonałam prywatnie badania, z których okazało się, ze mam złamane obie ręce. Niestety stan się nie polepszał, więc rozszerzono diagnostykę, która wykazała, że jedna ręka jest w stanie krytycznym.
Diagnoza : awulsyjne zerwanie podstawy I kości śródręcza z więzadłami + podwichnięcie + liczne gangliony i torbiele.
Co skutkuje taki stan ? Całkowite wyłączenie ręki z czynności. Nieustający ból, obrzęk powodują, że nie jestem w stanie poradzić sobie z podstawowymi czynnościami typu : zapinanie guzików, otwieranie drzwi, mycie się itp.
Ruchy przeciwstawne kciuka są niezbędne do pewnego chwytania przedmiotów.
Niestety w tym wypadku niema innej metody jak operacja wszczepienia endoprotezy kości czworobocznej.
Sytuacja w Polsce jest niestety skomplikowana, bo tego typu operacje wykonywane są od niedawna a lista oczekujących długa. Na ten moment dostałam termin za 10 lat. Prywatnie taka operacja wraz z rekonstrukcją więzadeł wynosi 100 tysięcy złotych.
Nie jesteśmy w stanie wziąść kredytu ani pożyczyć.
Operacja przywraca pełną sprawność ręki a tym samym powrót do mojego ukochanego zawodu, codziennych czynności oraz zakończenie cierpień związanych z bólem.
Jestem w chwili obecnej w ciężkim stanie psychicznym. Praca byla moim życiem i trudno pogodzic się z obecną sytuacją dlatego proszę ludzi dobrej woli o każdą możliwą pomoc.
Za każdą złotówkę będę wdzięczna do końca życia.