Przekaż 1,5% na pomoc psiakom
Serdecznie witam wszystkich, których chcą wesprzeć Szczeniakowy Tymczas!
Jestem osobą prywatną, która prowadzi dom tymczasowy dla szczeniaków, oraz dorosłych psów. Działam głównie na terenie powiatu Staszowskiego i okolic, czyli w rejonie w którym mieszkam. A jest to przepiękne miejsce z malowniczymi krajobrazami, ale zapomniane przez organizacje działające na rzecz pomocy bezdomnym zwierzętom. Niestety nie działa tutaj żadna fundacja, ani jakakolwiek organizacja, która by się zajmowała ogromnym problemem bezdomności jaki tutaj występuje.
Pomysł założenia domu tymczasowego powstał z miłości do zwierząt. Nie potrafiłam bezczynnie przyglądać się tym niechcianym i wyrzucanym. Omijać je i udawać, że ich nie widzę, tak jak to robi większość osób. Nie było mojej zgody na taką znieczulicę! Zwłaszcza, że jest ich tak wiele w okolicy – opuszczone, zagłodzone, tułające się po lasach, bez nadziei na lepsze jutro. Suczki rodzące co cieczka, przepędzane – nierzadko kopniakiem – z każdego schronienia. Niektórzy powiedzą – ‘syzyfowa praca, przecież to nie ma sensu, tyle cierpienia, wszystkich nie uratujesz..!’
A ja twierdzę: adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale zmienisz świat tego jednego psa!
Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy do tej pory wsparli psiaki czekające na adopcję. Bez Waszej pomocy finansowej nie udałoby się wyrwać ich ze szponów bezdomności! Jedne psiaki szybciej znajdują nowy kochający dom, inne muszą czekać dłużej, ale na miejsce tych które odchodzą już na pomoc czekają następne w kolejce. A potrzeby zamiast maleć to cały czas rosną, tak jak ceny niestety. Dzięki ofiarności wielu wspaniałych ludzi udało się wyremontować jeden budynek w którym przebywają psiaki. Nie jest jeszcze całkowicie wykończony, ale liczę że osób, które kochają zwierzęta tak jak ja jest więcej! Wielu z Was nie ma fizycznej możliwości pomocy zwierzętom i nie może tak jak ja na taką pomoc przeznaczyć własnej posesji. Ale każdy wypełniając PIT’a, może dołożyć swoją cegiełkę i pomóc mi pomagać.
Remonty, rachunki, karma, leczenie, zabiegi kastracji, odrobaczenie,profilaktyka przeciwko pchłom/kleszczom, dojazdy do weterynarza, a czasami konsultacje z behawiorystą – to wszystko są ogromne koszty, a to tylko kropla w morzu potrzeb.