pomoc skrzywdzonym kotom
W pomaganie kotom jestem zaangażowana już 8 lat. Od czasu gdy trafiło do mnie tygodniowe kociątko pozbawione matki. Potem coraz częściej zaczęły pojawiać się u mnie pokrzywdzone przez człowieka koty: przynosiły je obce lub znajome osoby, koty same wręcz "wchodziły mi pod nogi" żeby je ratować. W ten sposób zaczęła się moja przygoda z tymi wspaniałymi a tak źle traktowanymi zwierzętami. Jak pomagam: kastruję wolno żyjące, leczę je, dokarmiam, szukam domów a te, które nie miały szans na adopcję i nie mogły wrócić w miejsce bytowania np. z powodu przewlekłych chorób, pobicia, po złamaniach, wiekowe znajdują u mnie schronienie. Na stronie fb Dom tymczasowy „Koci Kącik” opisuję moje działania związane z opieką i leczeniem moich podopiecznych. Przedstawiam radości i smutki, które pojawiają się na trudnej i kosztownej drodze niesienia pomocy pokrzywdzonym zwierzętom.
Zebrane środki umożliwią mi zakup dobrej jakościowo karmy, żwirku, zabezpieczą leczenie i badania, których wymagają moi podopieczni.