Zbiórka pieniędzy na leczenie nowotworu złośliwego
U mojej małżonki zdiagnozowano na początku tego roku złośliwego raka sutka. W lipcu w czasie kontroli zostaliśmy poinformowani o przerzutach do kości, wątroby, węzłów chłonnych. Lekarze nie dawali żadnych szans na życie mojej żonie. Jej stan z dnia na dzień się pogarszał. Wcześniej zdrowa, silna i wysportowana kobieta nagle miała problem z najprostszymi czynnościami takimi, jak wzięcie prysznica, wejście po kilku schodach czy pokonanie krótkiego dystansu pieszo. Wyniki badań krwi były bardzo złe. Kwalifikowały do transfuzji krwi. Pomimo tego, że lekarze odebrali nam szanse na zdrowie i życie Krysi, szukaliśmy jakiegoś rozwiązania. Znaleźliśmy ośrodek, klinikę medycyny integracyjnej, która podjęła się leczenia oraz odbudowywania zdrowia Krysi. Dzięki pomocy rodziny oraz dobrych osób udało się zorganizować trzy pobyty w klinice. W czasie tych wizyt wyniki badań krwi Krysi poprawiły się na tyle, że transfuzja krwi przestała być potrzebna, moja żona wyszła z bardzo głębokiej anemii. Nowotwór przestał postępować. Markery rakowe spadają. Krysia odzyskuje siły oraz wiarę w końcowy sukces. Jest pod stałą opieką zespołu ludzi, którzy dbają o jej zdrowie (zarówno w czasie pobytów w klinice, jak i na odległość). Niestety jesteśmy na początku drogi do zdrowia mojej żony. W chwili obecnej najważniejsza jest kontynuacja leczenia we wspomnianej placówce. Ponieważ jest to klinika prywatna, koszty leczenia są wysokie i zdecydowanie przekraczają nasze możliwości finansowe. Ostatnie miesiące pochłonęły nasze wszystkie oszczędności. Obecnie potrzebujemy środków, które umożliwią nam ciągłość terapii. Każda złotówka jest szansą na życie i zdrowie mojej żony oraz szczęście czwórki naszych dzieci, dlatego proszę Cię o wsparcie finansowe, proszę o udostępnianie informacji na temat tej akcji w mediach społecznościowych, rozsyłanie wśród znajomych. Z góry dziękuję w imieniu naszej rodziny za każdą realną formę pomocy z Waszej strony!