Wioletta Korzeniowska-Malcher

Historia

Dzien dobry Jestem Wioletta.Mam 44lat .Jestem żona i mamą czwórki najwspanialszych synów, . Do tej pory nikogo o nic nie prosiłam zawsze dawalam sobie radę sama . O mojej chorobie dowiedziałam sie w styczniu 2023 całkowicie przypadkiem ,wieszając pranie nagle straciłam przytomność uderzając nosem i głową w blat Do szpitala poszłam po kilku dniach z powodu niemijających bóli głowy. No i wtedy po badaniach przyszła pani doktor i powiadomiła mnie że ma złe wiadomości,ponieważ rezonans ukazał że w mojej głowie jest guz oponiak o wymiarach 34x29x28mm , Ta wiadomość była jak grom Ja....dlaczego ja... Potem przyszła refleksja że przecież inni mają gorzej czasem bez możliwości operacji Pomału oswajałam się z tą chorobą Pocieszam się że nie jest złośliwy i przedewszystkim jest operacyjny Czeka mnie operacja na radioterapie jest za późno Leczenie będzie dość długie,ale wiem że muszę stawic. temu czoła ,mam dla kogo żyć. Mój wspaniały mąż wspiera mnie jak może ,moje dzieci bardzo to przeżywają i potrzebują mnie zdrowej .Niestety nie jesteśmy w stanie pokryć z własnej kieszeni wszystkich potrzebnych rzeczy jak koszty dojazdów dochodzą koszty życia codziennego opłaty .Na dzień dzisiejszy tylko mąż pracuje . Mimo że nie jest ojcem rodzonym naszych dzieci to właśnie on zasługuje na to miano pokochał mnie i moje dzieci bez względu na problemy czy chorobę moją. Ja poświęciłam się dzieciom i nie pracuje póki co zawodowo . Koszty dojazdów do kliniki są wysokie .okolo kilkuset złotych ,do tego pojawiła się padaczka związana z guzem oraz choroby współistniejące Abym mogła w spokoju przejść przez tą chorobę potrzebuje Waszej pomocy i wsparcia. Bez Was nie dam rady .Bardzo proszę o wsparcie w tej walce wszystkich ludzi o dobrym sercu .Pozdrawiam Was .Trzymajcie za mnie kciuki .Dziękuję rowniez za miłe słowa wsparcia mnie. Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia❤️Dziękuję!