Maciej Szambelan

Historia

Witam jestem mamą 7letniego Macieja cierpiącego na Autyzm którego staramy się zniwelować poprzez zajęcia z neurologopedą,psychologiem,neurologiem uczęszcza do zerowki w której ma zajęcia terapeutyczne jednakże to wciąż mało by mógł nawiązywać pozytywne relacje z rówieśnikami i swiatem.. 2lata temu zaczął mówić krótkimi zdaniami (3-5slow),jednakże nadal w większości porozumiewa się komunikacją alternatywna, gestami.. jeździmy po specjalistach by wykluczyć nietorelancje pokarmowe, uczulenia wziewne, jednak to i tak niewiele gdy syn ma brak progu bólowego przez co nie syglalizuje gdy coś go boli , uczęszcza na zajęcia z dototerapi,hipoterapi,hydroterapi, sensoryki.. mimo że Rząd wspomaga darmowymi 30minutowymi zajęciami raz w tygodniu to wciąż mało by robił postępy adekwatne do wieku obecnie 7,5roku tak jak rówieśnicy.. nauczyciele zabraniają korzystania z multimediów celem lepszej komunikacji werbalnej jednak to dla młodego jest ciężkie aby wysłowić się w sposób zrozumiały dla otoczenia, dlatego w domu częściej posługuje się tabletem i pisaniem tego co w danym momencie potrzebuje, gra też w dobrą grę która skupia uwagę, pomaga mu w zaangażowaniu się w daną sytuację, robi postępy w pisaniu ręcznym choć to bardzo czasochłonne i frustrujące. Obecnie ma też problemy dentystyczne które wymagają działań pod narkozą, strasznie boi się gdy ktoś chce zajrzeć mu do buzi.. Jako matka staram się aby niczego mu nie brakowało, dlatego założyłam małe gospodarstwo aby syn miał kontakt ze zwierzętami które pomagają w nawiązywaniu kontaktow z innymi.. młody uwielbia koty w moim postrzeganiu są jak pokrewne duszę rozumieją się bez słów... Dzieje się to czego się obawiałam przez ostatni rok.. syn nie przeszedł kwalifikacji do podstawówki, zastrzeżenia są do mowy a w zasadzie tego że syn bardzo cicho mówi i ludzie go nie słyszą.. zajęcia NFZ z neuro- logopeda są 30minutowe 1x w miesiącu a potrzeba tych zajęć co najmniej 1godzine tygodniowo.. jako Matka już wymiekkam..