Wojciech Miądowicz

Zgłaszam się do Państwa z apelem, a mianowicie zbieram na leczenie onkologiczne(Chemioterapia bądź operacja usunięcia guza ratującą życie) ktore to jest bardzo kosztowne dla m. Robię to dla mojego najlepszego czworonożnego przyjaciela, który nazywa się Lucky i ma dopiero nie całe 5 latek ! Dopadła go straszna choroba jaka jest RAK KOMOREK TUCZNYCH, jest to nowotwór zlosliwy.Łzy same leciały mi po policzku, kiedy usłyszałem diagnozę. Brzmiała ona jak wyrok, wierzę jednak głęboko, że wspólnymi siłami damy rade go uratować! W pierwszej kolejności potrzebuje zebrać pieniądze na tomografię komputerowa mojego pupila, aby potwierdzić bądź wykluczyć ewentualne przerzuty..Jest to kwota 1000 zł, a to tylko początek.. Na starcie pojawił się jeden guz, którego usunąłem na własny koszt była to kwota około 3 tysięcy złotych, a na dodatek musiaem chodzic codziennie na zmiane opatrunku i po leki przeciwbolowe, przeciwzapalne itp. Finalnie wydałem ponad 5 tysięcy. Lucky powoli wracał do zdrowia po operacji, ale niestety 3 miesiące pozniej pojawił się drugi guz.. Życie bym za niego oddał, taki to wspaniały, kochany i oddany jest mój Lakuś. Dlatego właśnie zwracam się z prośbą w i imieniu moim jak i mojego pieska, żeby wpłacali Panstwo chociaż symboliczne kwoty, gdyż każda cegiełka to część jednej wielkiej całości, a to przybliża mnie do celu czyli odpowiedniego leczenia i opieki nad Lakusiem. Bardzo proszę o pomoc ! Jestem zdesperowany, ponieważ nie wiem ile mu czasu zostało, a nie wyobrażam sobie, żeby mógł "odejsc" ktoś kto dal mi tyle do zapamietania... Proszę Ludzie dobrej woli, pomóżcie mi go uratować:( W tym momencie moim jedynym marzeniem jest, żeby chodzic z nim na jego ulubione spacery po lesie do jego późnej starości, bo to jeszcze psie dziecko.. jeszcze raz Bardzo proszę Państwa o pomoc w uratowaniu życia mojego najlepszego przyjaciela i życiowego kompana!