Wioletta Berdyczko

Cele, na które zbieram środki to doskonalenie się w dziedzinie florystyki ślubnej oraz pomoc w organizowaniu warsztatów rękodzielniczych dla dzieci i dorosłych. Kocham kwiaty od zawsze, florystką jestem od 16 lat, florystką ślubną od 7 lat. To trudna, stresująca ale i dająca ogrom satysfakcji praca. Łzy wzruszenia w oczach panny młodej gdy dostanie bukiet ślubny, zachwyt dekoracjami po wejściu na salę lub do kościoła, słowa wdzięczności kilka dniu po ślubie, gdy już emocje opadną, są dla mnie największą zapłatą za moją pracę. Jestem samoukiem, oprócz kursu florystycznego z urzędu pracy, nigdy nie miałam możliwości wzięcia udziału w profesjonalnych warsztatach florystycznych. Są to zazwyczaj kilkudniowe wydarzenia, w centralnej Polsce, których koszt znacznie przekracza moje możliwości finansowe. Florystyka ślubna w naszym kraju w końcu zaczyna doganiać trendy florystyczne, które są na zachodzie od wielu już lat. Czuję, że jeśli nie nauczę się nowych technik układania kwiatów i nie wprowadzę ich w moją twórczość, zostanę daleko w tyle i nie będę w stanie realizować się w tym kierunku. Od kilku lat staram się zebrać odpowiednią kwotę na wybrane szkolenia, które prowadzi mój autorytet we florystyce ślubnej, pani Sonia Twardoń, ale jak to bywa w rodzinie z dziećmi, zawsze są ważniejsze wydatki. Zebranie odpowiedniej kwoty na warsztaty, podróż i noclegi w miejscu warsztatów i możliwość odbycia tego wyjazdu jest moim marzeniem. Jestem pewna, że z nowymi umiejętnościami i zdobytą wiedzą będę mogła jeszcze bardziej uszczęśliwiać moje przyszłe młode pary. Drugą moją pasją obok florystyki jest rękodzieło, zwłaszcza tworzenie makram oraz wykonywanie dekoracji z drewna. Poświęcam się tej twórczości w okresach w roku, pomiędzy sezonami ślubnymi. Tutaj czuję się już na tyle pewnie, że jestem w stanie uczyć tych gałęzi twórczości innych. Oprócz wielu warsztatów, które prowadziłam w szkole córki i syna, mam na swoim koncie warsztaty prowadzone we współpracy z Pałacem Miechowice w Bytomiu (warsztaty dla kobiet uchodźców z Ukrainy i ich dzieci w 2021 roku), cykliczne warsztaty z makramy w Gliwicach, których organizatorem było Centrum Kultury Victoria, oraz moje autorskie w kawiarence parafialnej. Moje uczennice są w różnym wieku, od 9 do 70 lat. Wspólna pasja i zamiłowanie do rękodzieła nie znają różnicy wieku. Zebrane pieniądze pozwoliłyby mi także w tej dziedzinie wypłynąć na szersze wody, opłacenie wynajmu sali oraz zakup większej ilości lub lepszej jakości materiałów na warsztaty nie byłyby już wtedy ograniczeniem. Pomóż mi zrealizować moje marzenie abym mogła jeszcze lepiej realizować marzenia moich par i uczniów. Dziękuję.