Szymon Płóciennik

Mam na imię Szymon, mam 4 latka i jestem wesołym chłopcem.
Jak tylko się urodziłem często na mojej buzi był uśmiech. Moi rodzice i siostra bardzo cieszyli się, że jestem z nimi. Jednak mając miesiąc trafiłam na blok operacyjny, a z niego prosto na OIOM, gdzie walczyłem o życie przez 5 dni. Udało się ! Wygrałem !
Wszyscy myśleliśmy, że już problemy za nami. Niestety po kolejnych 2 miesiącach znowu trafiłem do szpitala. Później znowu kolejny pobyt w szpitalu, kolejna operacja.. I znowu i znowu… Obecnie mam za sobą 4 operacje, 4 znieczulenia, i 13 pobytów w szpitalu…
Mimo wielu ciężkich sytuacji nadal jestem pogodnym dzieckiem. Bardzo lubię się bawić z rówieśnikami, ale …. Nie potrafię wyrazić im słowami tego co bym chciał.. Nie umiem mówić, uczę się..
Nasz syn ma stwierdzoną afazję ruchową, rozumie, ale nie mówi tak jak 4 latek mógłby. Uczymy się codziennie, staramy się pomagać jak tylko możemy. Jeździmy 2 razy w tygodniu do neurologopedy, zmieniliśmy przedszkole na prywatne, gdzie ma wszystkie zajęcia, które powinien mieć, np. integrację sensoryczną, dodatkowe zajęcia z logopedą, zajęcia z pedagogiem, psychologiem i wiele innych.. Jesteśmy pod opieką lekarską neurologa, hematologa, kardiologa. Po ostatniej wizycie w szpitalu na oddziale neurologicznym wyniki pokazały, że w którymś momencie życie musiało dojść do niedotlenienia mózgu.
Jako rodzice pragniemy dla swojego dziecka jak najlepiej. To widać jak Szymek chce nawiązywać relację z innymi dziećmi. Niestety nie wszystkie dzieci rozumieją jego sytuację i jest wtedy wyśmiewany, zganiana jest wina za różne wybryki, których nawet nie zrobił, ale nie potrafi się obronić. Chcemy pomóc, wiemy, że im nasz syn jest starszy tym, więcej pracy potrzebna i środków na specjalistyczne sprzęty, które pomogą mu w rozwoju mowy, czytania, pisania. Tak, aby jako 7latek mógł iść z rówieśnikami do szkoły i rozwijać siebie, swoje pasję.
Dlatego chowamy dumę do kieszeni, i prosimy o wsparcie 1,5% podatku dla naszego dziecka.