Marcin Zwoliński

Nazywam się Marcin, mam 30 lat. Mam poważne problemy z sercem, ale od początku.

W czerwcu 2023 roku czułem, że mój stan zdrowia się pogarsza: miałem problem z nabraniem głębokich wdechów, miałem problemy ze snem z powodu duszności. W miarę jak upływał czas, mój oddech był coraz płytszy, a wydolność była coraz słabsza. Szczególnie dało się to odczuć podczas pracy. Stanęło na tym, że problemem dla mnie stało się przejście 5 metrów bez zadyszki.

Lekarze POZ podejrzewali ostre zapalenie płuc w wyniku niedoleczonego zapalenia oskrzeli, w związku z tym dostałem pilne skierowanie do UCK w Gdańsku. Na oddziale ratunkowym po dokładniejszym badaniu krwi i echo serca zostałem przyjęty na oddział niewydolności serca, na którym spędziłem 2 tygodnie. Po badaniach tomografem z kontrastem oraz rezonansie magnetycznym serca okazało się, że mam wrodzoną wadę serca. Moje serce nie rozwinęło się dobrze, lewa komora nie do końca się zrosła (kardiomiopatia lewej komory serca), moja wydolność została oceniona na 10-15% z zaznaczeniem, że z takim sercem nie dożyję starości i przeszczep serca jest nieunikniony.

Na dzień dzisiejszy z pomocą ogroma drogich leków lekarze starają się podnieść moją wydolność do minimum (35%) by przeszczep odwlec w czasie. W dodatku zamiast rozrusznika został mi użyczony sprzęt w postaci kamizelki defibrylującej, która zabezpiecza mnie przed śmiercią w wyniku zatrzymania akcji serca.

Proszę o pomoc, już teraz koszty leczenia nas przerastają a z czasem leków przybędzie. Bez nich nie przeżyję a mam dla kogo żyć!

Aktualizacja na dzień 24.01.2025: frakcja wyrzutowa wynosi obecnie 36%. Nie ma wskazań do rozrusznika, ale leki działają do czasu. Lekarze są pod wrażeniem, że samymi lekami udało się podnieść pracę mojego serca, nie udałoby się to bez waszych wpłat. Z całego serca Wam za to dziękuję!

Jednakże widmo śmierci wciąż nas nie opuszcza. Nie ma wskazań do rozrusznika, ale leki działają do czasu. W każdej chwili leki mogą przestać działać, wtedy przeszczep będzie niezbędny dlatego też te wpłaty wciąż pomagają mi walczyć o życie. Bóg zapłać za wszelką pomoc!