Witajcie, przyjaciele, bliżsi i dalsi znajomi oraz Wy osoby których nigdy nie mieliśmy okazji poznać. Nigdy nie myślałem, że dojdzie do sytuacji w której będę Was potrzebować. Jednak życie pisze różne a nieraz jak w tej sytuacji okrutne scenariusze. Potrzebujemy Waszej pomocy, i będziemy niezwykle wdzięczni za każdą złotówkę. Mój przyjaciel Maciek ma 43 lata zawsze był pełnym życia, wysportowanym facetem. Zawsze samodzielny, zawsze ciężko pracujący. I nagle przyszła pandemia. Jak niemal wszyscy złapał COVID z którego udało mu się wyzdrowieć. Nie pomyślał nawet że to jeszcze nie koniec. Nawet kiedy Maciek zwrócił uwagę na to że ma mniej siły w prawej ręce cały czas pracował myśląc, że to jakiś przejściowy problem. Jednak sprawa po czasie okazała sie o wiele poważniejsza, choroba poważnie uszkodziła jego układ nerwowy, nietypowe powikłania pocovidowe spowodowały u Maćka całkowity niedowład prawej strony ciała. Maciek nie widzi na prawe oko, nie czuje prawej ręki i nogi, ma problemy z mową stał się osobą wymagającą całodobowej opieki. Choroba postępuje szybko i okrutnie. Maciek musiał zrezygnować z pracy a co za tym idzie nie zarabia, ma I grupę inwalidzką i dostaje z ZUSu około 800zł miesięcznie co nie wystarcza nawet na leki . Maciek wymaga całodobowej opieki i wsparcia we wszystkich codziennych czynnościach. Dlatego proszę Was, pomóżcie. Nie chodzi tylko o koszty prywatnych wizyt lekarskich (każdy z was wie jak działa służba zdrowia na NFZ), leków, środków pielęgnacyjnych. Brakuje mu środków na życie na najbardziej podstawowe potrzeby jak jedzenie i opłaty. Wybaczcie, że nie wstawiam tutaj jego zdjęcia, jest mu po prostu wstyd. Wstyd że stracił niezależność i musi prosić kogoś o pomoc. Maciek jest jedynakiem a jego rodzice sami borykają się z ciężką chorobą mamy. Został więc z tym wszystkim sam i jest mu strasznie ciężko dlatego potrzebuję Waszej pomocy. Z góry dziękuję za każde nawet najmniejsze wsparcie!