Maciej Miroń

Cześć, mam na imię Maciek i mam 25 lat. Od ponad roku zmagam się z bardzo poważną chorobą jaką jest Ostra niewydolność nerek. Dokładnie 14 października 2023 roku moje życie obróciło się do góry nogami, lądując na oddziale dermatologii ponieważ od mniej więcej 18tego roku życia choruje na Atopowe Zapalenie Skóry dowiedziałem się, że wynik mojej kreatyniny to aż 8,1 a mocznik ponad 300 właśnie wtedy dowiedziałem się że moje nerki prawdopodobnie już nie pracują i że istnieje taki oddział jak Nefrolgia i ja pilnie muszę się na nim znaleźć aby ratować swoje życie. Choroba od samego początku nie odpuszczała, okazało się że w swoim własnym ciele zalewam się niepotrzebną wodą i toksynami które nie wydostają się z mojego organizmu i na już potrzebuje zacząć hemodializę aby przeżyć, został zastosowany cewnik ostry włożony do głównej żyły szyjnej, niestety nie wytrzymał on za długo ponieważ cały czas walczyłem z zakażeniem i infekcjami organizmu, został wykorzystany kolejny sposób cewnika ostrego po drugiej stronie szyi również w głównej żyle, gdy mój stan zdrowia troszkę się poprawił i poprzez dializy pozbyłem się 30 kg wody i toksyn które we mnie były zmieniliśmy metodę dializ na dializę otrzewnową poprzez cewnik, rurkę silikonową w otrzewnej brzucha, niestety to nie była najlepsza metoda i bardzo często łapałem infekcję i większość czasu spędzałem już tylko w szpitalu, po pół roku męczarni wróciłem znów na hemodializy po zabiegu na przetokę żylną na lewym przedramieniu, niestety po jakimś czasie dializ okazało się że moja żyła została przebita na wylot i dializowanie się przez nią dalej nie ma możliwości, wtedy to był kolejny strzał w kolano, szukałem pomocy w różnych szpitalach i w jednym tylko udało się znaleźć odpowiednią i ostatnią już metodę czyli cewnik permanentny w żyle udowej przez którą teraz się dializuje 3 razy w tygodniu po 4h. Niestety niewydolność nerek przyniosła ze sobą również inne choroby oraz inne objawy jakimi jest niedokrwistość wtórna, zakrzepica żył, częste infekcje, problemy ze stawami i kośćmi, nadciśnienie tętnicze, nawracające ropne zapalenia spojówek, oraz nasilenie astmy oskrzelowej na którą choruje od dziecka. Jestem zapisany na listę tymczasową przeszczepu, ale wiadomo jak może być to długi proces w Polsce. Dziennie przyjmuje aż 12 tabletek. Niestety samo leczenie jest bardzo drogie, życie oraz utrzymanie, miesięcznie kwota którą wydaje na standardowe leki jest zawrotna, dodatkowo aby mieć szanse na szybsze dostanie przeszczepu muszę wykonać miliony badań i miliony konsultacji ze wszystkimi lekarzami jacy tylko istnieją i niestety tylko przez możliwość wizyty prywatnej, aby nie czekać na jedną wizytę rok czy półtorej co również kosztuje bardzo dużo pieniędzy. Każda złotówka to ogromna pomoc w moim leczeniu, dziekuje wszystkim którzy zdecydowali się to przeczytać, udostępnić lub coś wpłacić. Wierzę, że jeszcze będzie dobrze i że po tak długiej i ciężkiej drodze wrócę do swojego poprzedniego aktywnego życia i zdrowia.