Klaudia Korda

Witam

Jesteśmy małżeństwem, z dwójką małych dzieci, które niestety wymagają stałej opieki lekarskiej różnych specjalistów (neurolog,okulista,psycholog,psychiatra,kardiolog,logopeda,genetyk) młodszy synek Fabianek, ma 2 i pół roczku i zbieraliśmy pieniążki przez fundację SiePomaga, na jego pilną operację oczka, oraz zbieramy na leczenie drugiego 5 letniego synka Łukaszka i na Fabianka leczenie również. Ja(mama) dzieci, również choruję (owrzodzenia na żołądku, przepuklina rozworu przełykowego, arytmia z tachykardią oraz otyłość olbrzymia, hirsutyzm, niedoczynność tarczycy), czekam na operację do zabiegu zmniejszenia żołądka. Mąż (tata dzieci) choruje od 6 roku życia (upośledzenie w stopniu umiarkowanym, ADHD, opóźnienie w rozwoju) przyjmuje leki na stałe. Niestety nie posiadamy rodziny ani bliskich. Jesteśmy zdani sami na siebie. Wynajmujemy mieszkanie za które płacimy 2500 złotych plus osobno za prąd 400 złotych miesięcznie. Niestety nikt nam nie udzieli kredytu hipotecznego na własne mieszkanie. Złożyłam wniosek do urzędu miasta, o przydzielenie mieszkania socjalnego/komunalnego, ale niestety nowe wnioski będą rozpatrywane dopiero pod koniec 2025 roku. Jesteśmy mieszkańcami Gdyni. W Gdyni w ogóle na chwilę obecną nie ma mieszkań ani tym bardziej szans na przyznanie mieszkania socjalnego. Nie mamy żadnych możliwości,by kiedyś w przyszłości mieć własne mieszkanie, a również nie stać nas na ciągły wynajem mieszkania. Po odliczeniu wszystkich opłat, na życie na osobę zostaje nam około 400 złotych na miesiąc. Naszym marzeniem jest zapewnić dzieciom stabilną przyszłość, nie martwić się że któregoś dnia znajdziemy się na „ulicy”

Chcielibyśmy wziąć udział w programie Mieszkanie za remont, ale niestety nie posiadamy takich funduszy… Mieszkania do remontu często są w opłakanym stanie, gdzie trzeba zrobić nową instalację elektryczną, kanalizacyjną, wymienić okna stare na nowe, podłączyć kaloryfery, położyć nowe podłogi itp itd… wiem że nigdy nie będziemy posiadać takich funduszy, bez Waszej pomocy, będziemy nadal żyć w strachu i niepewności