Zapalenie kości, uszk. nerwów, mięśni twarzy i biodra
Osoba , Osoba Niepełnosprawna
Partner fundacji Młodzi-Młodym
Numer Partnera: 22854
Historia
Powikłania po traumatycznej ekstrakcja zęba, w wyniku której doszło do złamania żuchwy, zapalenia (a później i martwicy) kości, kilku operacji w przeciągu kilka miesięcy, w tym przeszczepu kości, i uszkodzenia struktur twarzy i biodra.
- Przekaż 1.5% podatku na KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: DIANA KIDACKA 22854
- Przelew bankowy: 35 2030 0045 1110 0000 0382 5640 BGŻ BNP Paribas S.A. w tytule wpisując: DIANA KIDACKA 22854
- Wesprzyj przez PayU on-line.
Dziękuję! ❤❤❤
Złamanie, martwica i przeszczep kości. Uszkodzenie twarzy, języka, biodra, brzucha, części nogi, układ nerwowy, mięśnie, tkanki i kość... Ból 24/7.
Mam 33 lata i moje życie zmieniło się dramatycznie po wyrwaniu zęba „na raz”. Zabieg zakończył się złamaniem żuchwy, a brak odpowiedniej diagnozy na czas i opóźnione kilkukrotnie leczenie lub jego utrudnianie doprowadziły do zakażenia, zapalenia, a finalnie i martwicy kości. Konieczny był przeszczep, który miał miejsce tylko dzięki wsparciu Ludzi i prawidłowej diagnozie lekarza.
Operacja była niezwykle skomplikowana – często porównywana do zabiegów stosowanych u pacjentów onkologicznych – i niestety pozostawiła liczne uszkodzenia nerwów, mięśni i tkanek m.in. twarzy, biora i nogi. Nie jestem pacjentką onkologiczną, a powikłania, które przeszłam, były całkowicie ponad to, co mówiono przed zabiegiem :( . Po przeszczepie zostałam sama, bez rzetelnej dokumentacji, za to z bólem, który towarzyszy mi 24/7, i z zaleceniem „biegania” – mimo że każdy dzień, a już szczególnie ruch wywołuje ogromne cierpienie, mając już “nie tylko” ból żuchwy, ale i całą resztę, z zakresu różnych specjalności, będąc niemal przykłuta do łóżka.
Od miesięcy zmagam się z bólami, pieczeniem, ciągnięciem i nerwobólami m.in. twarzy, żuchwy, języka, oka, ucha, głowy, policzka, wargi, szyi, gardła, brzucha, pośladka, pachwiny, biodra i nogi. Każde słowo czy próba jedzenia to ból, którego nie da się opisać, mam wrażenie przygryzienia języka całą dobę, a gdy już uda mi się zasnąć mimo bólu - wybudza mnie inny ból i już nie mogę zasnąć. Poruszam się o kulach lub wcale, jazda wózkiem jest zbyt bolesna, a krzywy chód, nierówne siedzenie i wymuszona pozycja powodują postępujące bóle w kręgosłupie. Kiedyś pełna życia, pasji i tematów do rozmów, dziś ograniczam rozmowy do minimum, bo jest to okupione większym cierpieniem. Codzienne funkcjonowanie jest dramatycznie utrudnione, a mój stan psychiczny pogarsza się – cierpienie przerodziło się w depresję i poczucie bezsilności, które rośnie w miarę upływu czasu i doświadczeń.
Za mną wiele operacji, i choć się boję, to marzę o tym, by odzyskać możliwość normalnego życia – bez bólu, strachu i ograniczeń. Chcę uratować żuchwę, uniknąć dalszych powikłań, móc mówić, jeść, chodzić, uśmiechać się i po prostu żyć. Potrzebuję środków na leczenie, rehabilitację, leki, pobyty, wizyty specjalistyczne i zabiegi, których NFZ nie finansuje z grubsza w wymaganym terminie lub zakresie lub wcale. Każde badanie, konsultacja, lek czy sprzęt generują ogromne koszty, a czas na niektóre procedury jest ograniczony. Koszty są trudne do oszacowania, sytuacja zmienia się dynamicznie, zależnie od tego, co uda mi się, próbując z całych sił, ogarnąć w kraju.
Dalsza diagnostyka i leczenie powikłań oraz eliminacja bólu to jedyna szansa, by zatrzymać postęp problemów, odzyskać sprawność i zdolność do pracy.. Każda złotówka i każde udostępnienie zbiórki przybliża mnie do życia bez cierpienia i nadziei na normalność. Trzymam się resztki nadziei, że odzyskam choć część dawnej sprawności, żeby po prostu móc żyć, pracować, realizować pasje i mieć zwykłe życie. Wystawienie się publicznie z moją historią jest ogromnie trudne, ale bardziej żałowałabym, gdybym nic nie zrobiła – gdybym nie poprosiła o pomoc albo zrezygnowała z walki. Każdy dzień jest pełen stresu i niepewności.
Z całego serca dziękuję za każdą pomoc, dobre słowo i wsparcie. Każda pomoc to krok bliżej powrotu do zdrowia i normalnego życia i ziarenko do przetrwania tego trudnego czasu i wiary, że jeszcze będzie normalnie. ❤️ Moim największym pragnieniem jest po prostu żyć i cieszyć się życiem – bez bólu, strachu i ciągłej wykańczającej walki.
Przekaż 1.5% podatku
Przekaż 1,5% podatku na KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: DIANA KIDACKA 22854
Rozliczyć PIT oraz przekazać 1,5% możesz za pomocą darmowego programu do PIT!
Oświadczenie PIT-OP dla emeryta / rencisty
Oświadczenie PIT-OP o przekazaniu 1,5% Podatku za rok podatkowy 2024 w 2025 rok-u dla osób które otrzymują z ZUS PIT-40A.
Przelew bankowy
Wpłaty indywidualne można dokonywać na rachunek bankowy:
35 2030 0045 1110 0000 0382 5640 BGŻ BNP Paribas S.A.
w tytule wpisując:
DIANA KIDACKA 22854

