Barbara i Janusz Matraccy

Witamy serdecznie ludzi dobrego serca . 

Barbara  i Janusz Matraccy to małżeństwo które potrzebują waszej pomocy. Są to osoby starsze, bardzo schorowane. 

Barbara ma niewydolność serca i nadciśnienie,ma bardzo poważne problemy z chodzeniem ponieważ puchną jej nogi, nie pomagają środki przeciwbólowe, lekarze podejrzewają także dnę moczanową która w tym stadium zagraża życiu a nawet grozi jej amputacja...

Codzienne życie jest dla niej niezmiernie uciążliwe gdyż nie jest w stanie poruszać się sama poza domem, nie może chodzić ponieważ ból nóg jest tak silny że nie daje jej zrobić kroka dalej, cierpi także z powodu chorób kręgosłupa, ma boczne skrzywienie i chodzi całkowicie pochylona na bok, niestety od kręgosłupa ma całkowicie zdeformowana sylwetkę co utrudnia jej codzienne życie i poruszanie się nawet w domu, z trudem wykonuje czynności przy codziennej higienie i nie daje rady stać długo w pozycji pionowej, z trudem pochyla się przy umywalce bądź kuchni....

Codziennie z nóg cieknie jej woda, robi się zgrubienie i pęka wylewa się woda, bierze leki na odwodnienie i nic nie pomagają potrzeba specjalistycznej opieki medycznej i leków na które całkowicie jej nie stać ,jej życie z dnia na dzień jest coraz trudniejsze, ma także osteoporozę co także sprawia jej ogromny ból, potrzebuje leków z morfiną. 
 

Janusza życie się totalnie zawaliło gdy poraz pierwszy upadł na schodach pod blokiem i stracił bardzo dużo krwi że wzgledu na ranę głowy.

Teraz od około miesiąca zdiagnozowano  niedokrwistość oraz współistniejące choroby wątroby i nerek to znaczy torbiele a także naczyniopochodne uszkodzenie mózgu oraz miażdżycę i zatrudnienie kręgosłupa, uchyłki jelita grubego...

Janusz miał  fatalne zagrażające życiu wyniki hemoglobiny i w ostatniej chwili moja córka zawiozła go do szpitala, miał przetaczaną wielokrotnie krew i mnóstwo badań w celu znalezienia przyczyny choroby, niestety musi do końca życia mieć przetaczaną krew żeby utrzymać się przy życiu i rokowanie  jest bardzo złe, niestety koszty leczenia są i będą tak duże że nie jest w stanie sam dać radę leczeniem a mają bardzo ciezka sytuacje materialną i choroby całkowicie ich pogrążyły, maja dorosła już córkę która w życiu wiele wycierpiała i walczą żeby żyć dla niej jak najdluzej...

Barbara i Janusz nie są w stanie sami kontynuować leczenia. 

Prosimy  wszystkich ludzi o dobrym sercu i wsparcie finansowe na leczenie które przedłuży i uratuje im życie, są wszyscy bardzo schorowani i bez Państwa pomocy nie mają szans na funkcjonowanie.

Wszystkim dziękujemy za wszelkie wsparcie.