Barbara Basa

Witam wszystkie dobre serduszka.

Jestem samotna mama 5 wspaniałych dzieciaczków.
Ostatnio świat bardzo stanol nam na glowie, chcąc nam polepszyć warunki bytowe , podjęliśmy decyzję- jeszcze w tedy z partnerem , że się przeprowadzamy . Znaleźliśmy domek w malowniczej wiosce pod miastem, podpisaliśmy umowę i wszystko wydawalo si być tak jak powinno…. –
Dwa dni przed przeprowadzka zostalam sama z dziecmi , z przeprowadzka , i tu się zaczęły schody… do tej pory nie pracowałam, zajmowałam się domem i dziecmi , nie miałam odłożonych pieniędzy i z dnia na dzień zostalam samym że wszystkim .
Przeprowadziłam się i zaczol się hardkor.. wioska bez komunikacji , co prawda malownicza i spokojna , ale bez komunikacji miejskiej do miasta , remont , rozpakowywanie , rachunki , i tak dalej…
Zrobiłam remont , własnymi rękami, musialam przy tym nauczyć się wielu rzeczy , bo pomocy z nikąd, ogarnelam się z przeprowadzka , i dziecmi w nowym miejscu ale…

Ogarniając remont zaczęło brakować na rachunki , zrobiły się zadłużenia za czynsz i niektóre media, zaczęło brakować na jedzenie i podstawy życiowe. ..
Mamy jeszcze trochę rzeczy do zrobienia na ogrodzie dwa pomieszczenia do remontu , posadzkę do wyłania, i bardzo chciala bym zrobic prawojazdy bo inaczej zginę tu na wiosce.
Mając prawko łatwiej będzie mi znaleźć pracę i się rozwijać.
Potrzebuję pracy jaki i do życia tak i do bycia… muszę zacząć zyc na nowo. Wiem że nie będzie to łatwe, ale nie poddam się, mam dla kogo walczyć i będę walczyć do końca.

Wszystkim ludziom dobrej woli bardzo bardzo dziękuję. Za serduszka i wsparcie.