Udostępnij profil

Arlo Morawski

Arlo Morawski
Gubin

Osoba

Partner fundacji Młodzi-Młodym

#

Numer Partnera: 28031

Obraz z ACF

Historia

Hej,

 mam na imię Arlo (on/jego), jestem rocznik '03, pochodzę z małego miasta w województwie lubuskim i jestem osobą agender oraz aromantyczną-aseksualną (aroace). Mieszkam z rodzicami i młodszym bratem, mam psa, kota i ślimaka afrykańskiego oraz trójkę najlepszych przyjaciół pod słońcem. Jestem jakieś 2 lata po maturze liceum o profilu biologiczno-chemicznym. Na studia się żadne nie wybierałem, bo szkoła mnie tak już zmęczyła psychicznie i fizycznie na każdej płaszczyźnie, że wiedziałem, że to nie dla mnie droga. Po skończeniu edukacji pracowałem krótko na magazynie sklepu, ale z powodów zdrowotnych musiałem zrezygnować. Miałem później staż w urzędzie, ale go również musiałem skrócić ze względu zdrowotnych - zdiagnozowano u mnie insulinooporność, PCOS, jak i silną fobię społeczną. Zanim ktoś powie "Hej! Przecież z insulinoopornością i PCOS można normalnie żyć i pracować!!!", to tak, wiem, że można. I można mi uwierzyć, że próbowałem. Ale na chwilę dzisiejszą to fobia społeczna najbardziej odciska swoje piętno na mnie w tej sytuacji - odkąd pamiętam żyłem pod ciągłym stresem ze względu na prześladowanie mnie ze strony koleżanki z klasy i nauczycieli, a później nadmiaru nauki i oczekiwań. Teraz (co mam nadzieje minie dzięki terapii na, którą mam plan chodzić) czuję presję ze strony społeczeństwa, że mam wiedzieć co chcę robić w życiu, że jak to nie chcę iść na studia, że nie mogę lubić kreskówek i pluszaków, że mam być mniej dziecinny... . Dodatkowo, no cóż, oczekiwania w kolejkach do specjalistów prywatnie też jest uciążliwe. A to wszystko generuje koszty, którymi obarczeni są moi rodzice - leki, które biorę stale, wizyty u diabetologa co 3-4 miesiące, wizyty u ginekologa, wizyty u psychiatry, do tego koszt paliwa. W mojej rodzinie na naszą 4 zarabia tylko mój tata, mama zajmuje się chorym dziadkiem. I okej, planowałem po maturze zrobić sobie taki rok wolnego, tylko dla siebie. Ale teraz, gdy nawet gdybym miał ochotę dorobić sobie na jakieś własne małe wydatki to świadomość, że nie mogę, mnie frustruje. Czuje się jak pasożyt, studnia bez dna. 

 

Ale do sedna tej zbiórki,

 od zawsze czułem się inny niż reszta dziewczynek (jestem osobą afab, czyli przypisano mi płeć żeńską przy narodzinach), czy to w kontekście relacji romantycznych i posiadania dzieci, czy całego dorastania i związanych z tym miesiączki i rośnięcia piersi. Dopiero w połowie liceum zacząłem odkrywać swoją seksualność , całe życie byłem przekonany, że jestem hetero i cis. Po przepłakaniu paru nocy, dużej ilości dokształcania się na temat aseksualności i aromantyczności i wsparciu przyjaciół, zacząłem odczuwać jakiś inny dyskomfort. Nie do końca wiedziałem, co ze mną może być "jeszcze nie tak" skoro już przepracowałem ze sobą swoją orientację seksualną, a wiedziałem, że nie jestem osobą transpłciową, bo nie czuję się mężczyzną... no ale jak się okazało, kobietą również. Od roku, może dwóch w pełni utożsamiam się jako osoba niebinarna (konkretnie agender), jestem wyoutowany do rodziny i przyjaciół, i mimo tego, że denerwuje mnie ten podział binarny wśród społeczeństwa, czuje się sobą i dobrze mi z tym. Od niedawna czułem, że coś mi w moim wyglądzie, we mnie, nadal nie pasuje, ale nie wiedziałem co. Czytałem dużo o niebinarności, transpłciowości, ale nie byłem przekonany do tego, czy chcę przejść tranzycję, czy to jest to czego chcę. Dodając do tego mój strach przed lekarzami i operacjami, czułem, że jestem w potrzasku - nie pasuje mi mój wygląd aktualny, ale boje się operacji, których nawet nie jestem pewien czy chcę. I tak w kółko i kółko... Dopiero przeglądanie dużej ilości mediów społecznościowych jak Instagram, Tiktok, grupy wsparcia dla osób transpłciowych na Facebooku, uświadomiło mnie, jak bardzo, bardzo, ale to bardzo pragnę mieć płaską klatkę piersiową. Zazdrościłem osobom cispłciowym, cieszyłem się szczęściem osób transpłciowych po mastektomii. Od paru miesięcy jestem przekonany, że mastektomia to coś, czego potrzebuję, by być w pełni sobą, by cieszyć się młodością, życiem. By nie chować się pod luźnymi ubraniami, nie używać tejpów, po których mam odparzenia, nie garbić się próbując ukryć piersi. Po prostu być sobą.

Długo się zastanawiałem, czy opublikować tutaj zbiórkę, bo sądziłem, że są osoby, które potrzebują pomocy bardziej niż ja - czy to w sprawie mastektomii, czy jakiejkolwiek innej, ale koniec końców stwierdziłem, że co mi szkodzi. W najgorszym wypadku ta zbiórka przepadnie gdzieś w czeluściach gdzie światło nie dochodzi i mało kto będzie wiedział o jej istnieniu. 20 000 to kwota minimalna, którą, jak sprawdzałem, potrzebuję na dokonanie mastektomii w klinikach, gdzie mi ją wykonają bez orzeczenia o transpłciowości i bez brania hormonów.

Przekaż 1.5% podatku

Przekaż 1,5% podatku na KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Arlo Morawski 28031

Rozliczyć PIT oraz przekazać 1,5% możesz za pomocą darmowego programu do PIT!

Oświadczenie PIT-OP dla emeryta / rencisty

Oświadczenie PIT-OP o przekazaniu 1,5% Podatku za rok podatkowy 2024 w 2025 rok-u dla osób które otrzymują z ZUS PIT-40A.

Przelew bankowy

Wpłaty indywidualne można dokonywać na rachunek bankowy:

35 2030 0045 1110 0000 0382 5640 BGŻ BNP Paribas S.A.

w tytule wpisując:

Arlo Morawski 28031

Wesprzyj przez PayU

Skorzystaj z szybkich płatności on-line i wesprzyj Partnera.