Aleksandra Łachnowicz

Cześć jestem Ola od kotów i od lat już wielu zajmuje się tymczasowaniem potrzebujących kociaków.

Jak zawsze tłumacze komuś co oznacza nazwa DOM TYMCZASOWY ? To zwykły dom , tylko z trochę większym sercem. Sercem które musi pomieścić wszystkie koty i nasze „osobiste” i te potrzebujące pomocy. Staramy się pomagać tym kotkom które z jakiego powodu znalazły się w trudnej sytuacji , straciły domy bądź urodziły się na ulicy. Przyjmując je pod opiekę otaczamy je miłością i wsparciem tak jak nasze domowe mruczki i do czasu adopcji kochamy je na równi z własnymi.
Codzienna praca jaką wykonuje Dom Tymczasowy to przede wszystkim leczenie (standardowe ale jak trzeba i zabiegi operacyjne) , dbanie o odpowiednie żywienie , zapewnianie rozrywek i odpowiedniej ilości zabawy, a także w przeważającej części oswajanie. Proces niekiedy trudy i mozolny, bo zmiana bezdomnego kota w domowego mruczka to ciężka praca. Na pewno warto poświecić trochę czasu bo efekty są tego warte.
Opieka nad kotami oczyścicie kosztuje. Każda puszka karmy , każda wizyta w lecznicy weterynaryjnej to pieniądze których zawsze brakuje.. Bez funduszy nie mogę efektywnie pomagać dlatego każda pomoc od innych jest dla mnie bezcenna.
Dlaczego zajmujemy się tymczasowaniem kotów ? Bo pomaganie jest ważne , jest potrzebne , jest wartościowe. Przede wszystkim kieruje się zasadą – Kochaj kota każdego jak swojego własnego.
Wbrew temu co myślą niektórzy (i to zdecydowanie Ci którzy kota w życiu mie mieli..) Koty to wyjątkowe zwierzęta i oddani wierni przyjaciele. Potrafią odwdzięczyć się miłością i słodkim mruczeniem komuś kto otworzy dla nich serce.
Mimo że zajmowanie się kotami tak naprawdę wpływa na całe moje życie i wypełnia każda wolniejszą chwilę nie zamieniłabym swojej życiowej misji na nic innego.
Uważam że problemów na świecie jest tak dużo ze każdy znajdzie coś dla siebie. Dziedzin do pomocy jest wiele, ja wybrałam koty. I jak mawiają niektórzy „ratując kota nie zmieszasz świata , za to zmienisz świat dla jednego kota „