Osoba , Osoba Niepełnosprawna
Partner fundacji Młodzi-Młodym
Numer Partnera: 29559

Historia
Mimo iż mam dopiero 45 lat to czuję się na 80+ a to wszystko z powodu wciąż pogarszającego się stanu zdrowia, a tym samym bardzo trudnej sytuacji materialnej spowodowanej niepełnosprawnością i towarzyszącymi jej bardzo licznymi chorobami.
Z przewlekłymi dolegliwościami walczę już 20y rok, jednak właściwą diagnozę postawiono dopiero 10 lat temu i okazało się, że mam Łuszczycowe zapalenie stawów i kręgosłupa. Najważniejsze jednak, że w końcu rozpoznano chorobę i wiedzieliśmy co mi dolega, jednak najgorsze w tym wszystkim okazały się objawy: przerażające bóle odcinka LS i krzyżowo-biodrowe, stawów, rąk, barków, nadgarstków, dłoni, kostek i palców, skurcze mięśni, drętwienia, wypadający odcinek Th, obrzęki, ograniczenia bólowe odcinka C, ograniczenia ruchów, nocna i poranna sztywność, ból w palcach u nóg, problemy z chodzeniem i dłuższym staniem, częsta zmiana pozycji, itp.
Długoletnie poszukiwania i leczenia nie wiadomo czego odbiło się innymi dolegliwościami: dodatkowe choroby oraz uczucie ciągłego zmęczenia, spadek nastroju, stres związany z wieloletnią chorobą i długotrwałym leczeniem. Nie mam sił już walczyć o przetrwanie i każdy grosz na wegetacje, bo życiem tego nie nazywam od lat! a na wyzdrowienie nie ma szans.
W kartach z poradni specjalistycznych lekarze wpisują już u mnie tyle symboli chorobowych, że osobiście się w tym pogubiłam. Od lat jestem pod opieką wielu poradni: reumatologicznej, ortopedycznej, neurologicznej, psychiatrycznej, laryngologicznej, alergologicznej, okulistycznej, poz, rehabilitacyjnej, gastrologicznej, dermatologicznej, stomatologicznej, ginekologicznej, chirurgicznej, pulmonologicznej, urologicznej, kardiologicznej oraz po konsultacjach w poradniach: psychologicznej i neurochirurgicznej.
Ilości leków jakie spożywam od lat dają mi popalić co rusz nowymi dolegliwościami, na jedno pomogą na drugie zaszkodzą. Próby odstawienia choć części z nich kończyły się niepowodzeniem. Co najgorsze wszystkie leki się tak skumulowały, że tabletki przeciw bólowe przestają już na mnie działać, a organizm uodparnia się na wszystko i na coraz więcej uczula. Coraz częściej muszę sięgać po zastrzyki, choć i one nie zawsze dają sobie radę z tymi przewlekłymi bólami. Jestem osłabiona, wciąż zmęczona i nie mam na nic sił, a przeziębienia łapią mnie bardzo szybko; odporność zerowa. Na co dzień zażywam 20 tabletek – jak przychodzi atak lub jakieś choróbsko dochodzą kolejne. Problemy zdrowotnie nie mają końca.
W związku z wieloletnim leczeniem i niemożliwością podjęcia zatrudnienia nie mam środków na życie, w sumie cały czas jestem na zasiłku stałym. Renta z ZUS mi nie przysługuje (nie spełniłam warunków). Składałam także ‘wniosek o rentę z tytułu niezdolności do pracy z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w drodze wyjątku’, jednak by ją otrzymać także jest wymóg posiadania I grupy inwalidzkiej, której niestety nie posiadam.
Wydatki na niezbędne środki utrzymania są duże jak na jedną osobę, jeszcze tak schorowaną. Są one znacznie większe od dochodu i często nie jestem w stanie pokryć wszystkich kosztów utrzymania, zarówno mieszkania jak i siebie – brak mi środków pozwalających na zapewnienie minimum egzystencji. Comiesięczne koszty jakie muszę ponosić dotyczą: mieszkania, telefonu, internetu, prądu, gazu, samochodu i dojazdy do lekarzy, badania oraz leki – które pochłaniają najwięcej.
Nawiązując do powyższych wyliczeń ciężko nawet mówić o środkach na żywność i inne codzienne wydatki. Czasami się zastanawiam na co mam przeznaczyć ten zasiłek w pierwszej kolejności?
Cała moja dokumentacja wskazuje na wieloletnie problemy chorobowe i intensywną rehabilitację, bez zadowalającej poprawy i niestety bez możliwości wyleczenia. Choroba jest taka a nie inna. Jest to choroba, która jest ode mnie niezależna i nie powstała z mojej winy – jak i wszystkie inne jej towarzyszące, w większości powiązane z ŁZS. Nie przyczyniłam się do ich zaostrzenia czy przebiegu, ani nie wpłynęłam swoim niewłaściwym postępowaniem na żadną z tych kilkudziesięciu chorób, które już mi zdiagnozowano – żeby można było mi cokolwiek zarzucić. Nie są one wynikiem nadużywania alkoholu czy innych używek. Nic takiego nie zrobiłam, więc w żaden sposób nie zawiniłam, nie przyczyniłam się do ich powstania – choroba jako siła wyższa. Stan w jakim się znajduję niestety nie był do przewidzenia, mnie to po prostu spotkało. Tylko dlaczego akurat mnie!?
Osoba niepełnoprawna, schorowana, cierpiąca to nie zawsze osoba leżąca czy poruszająca się o kulach lub na wózku. Choć wszyscy tak uważają, chodzisz więc jesteś zdrowa. I to czasami boli człowieka bardziej niż wszystkie choroby razem wzięte … „a co ci może dolegać? przecież jeszcze jesteś młoda”. No właśnie, i to jest najgorsze, ocenianie ludzi po wyglądzie.
Nikt się nie liczy z tym co czujemy, co przeżywamy na co dzień, z czym musimy walczyć i ile to wszystko nas kosztuje pracy i wysiłku. Każde wyjście z domu to dla mnie walka z samym sobą.
Bardzo proszę JEŚLI KTOŚ MA OCHOTĘ POMÓC MI W ZAKUPIE LEKÓW wówczas uda się uniknąć ataków przewlekłej i nieuleczalnej choroby: Łuszczycowego Zapalenia Stawów i chorób współistniejących.
Przekaż 1.5% podatku
Przekaż 1,5% podatku na KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Agata Mikołajczyk 29559
Rozliczyć PIT oraz przekazać 1,5% możesz za pomocą darmowego programu do PIT!
Oświadczenie PIT-OP dla emeryta / rencisty
Oświadczenie PIT-OP o przekazaniu 1,5% Podatku za rok podatkowy 2024 w 2025 rok-u dla osób które otrzymują z ZUS PIT-40A.
Przelew bankowy
Wpłaty indywidualne można dokonywać na rachunek bankowy:
35 2030 0045 1110 0000 0382 5640 BGŻ BNP Paribas S.A.
w tytule wpisując:
Agata Mikołajczyk 29559


